MORIA – KOPALNIA CIERPIENIA
– Wychodząc stamtąd zobaczyłam TEN uśmiech. Mała, trzyletnia dziewczynka biegła do mnie z otwartymi ramionami, po czym złapała mnie za palec i nie chciała puścić. Mała Raheen. W za dużych butach. W podartych ubraniach. Z olbrzymim uśmiechem. Moria już zawsze będzie kojarzyć się z tą małą buźką. I z małą brudną rączką – wspomina Magda …